Wreszcie doczekaliśmy się otwarcia naszego sezonu pokazowego.  Z racji odwołania Małopolskiego Pikniku rozpoczęliśmy go z lekkim opóźnieniem – od mocnego uderzenia na Airpower 2011 w Austriackim Zeltweg. Jechaliśmy tam z dużymi nadziejami bazując na relacjach z poprzedniej edycji. Niestety dość późno zabraliśmy się za rezerwację miejsca do spania i finalnie wylądowaliśmy na campingu w Maria Lankowitz oddalonym o 40 km na południe od lotniska. Droga długa, jednak jej poprowadzenie przez pasmo górskie wynagradzało wczesne pobudki ;) Ostre zjazdy, ostre podjazdy, kilka serpentyn i fantastyczna panorama Zeltweg. W piątek zameldowaliśmy się na lotnisku o godzinie 7.30 i zajęliśmy miejsce przy końcówce pasa od strony zachodniej. Miejsce całkiem niezłe, ze względu na możliwość panoramowania samolotów w powietrzu i na tle gór. Patrząc jednak po efektach jeszcze troszkę muszę się w tym podszkolić :) Pogoda jak na górską miejscowość przystało bardzo zmienna – czasem słońce, czasem deszcz, a do tego od czasu do czasu silny wiatr schodzący z gór od strony północnej. W pierwszy dzień słonce wychodziło co kilkanaście minut na krótką chwilę, więc niestety większość zdjęć z tego dnia ma dosyć jednolite szare tło.
Sobota za to wynagrodziła nam niedostatki dnia poprzedniego, choć na początku nie wyglądało to najlepiej – nad górami zalegała dość gęsta pokrywa chmur, która jednak w szybkim tempie zaczęła znikać w okolicach południa. Generalnie na pogodę nie ma co narzekać, gdyż podobno w Zeltweg zwykle jeden dzień podczas Aipower jest deszczowy, a w tym roku udało się bez ulewy :)

 Więcej na blogu > 

 

Zdjęcia: Adam Nakielny, Jarek Nakielny

 [lg_gallery]