18.06.2011 zapisze się jako bardzo smutny dzień dla historii polskiego lotnictwa – na pikniku lotniczym w Płocku zginął jeden z najlepszych pilotów w kraju, oddany bezgranicznie swojej pasji – Marek Szufa. Każde następne pokazy w kraju już nie będą takie same – straciliśmy kogoś, kto potrafił wzbudzić zainteresowanie lataniem w każdym laiku. Jego dynamiczne, bardzo efektowne i pełne kunsztu akrobacje na Christien Eagle czy wcześniej na Skybolt 300, majestatyczne przeloty Jenny zawsze z obowiązkową pilotką, białym szalem i gestem pozdrowienia publiczności, niskie kosiaki na Jaku-18, to już niestety nie wróci. Jak to mówią Panie Marku – Blue Sky…